Sporo czasu już upłynęło od mojej pierwszej próby uszycia czegoś co
dobrze by wyglądało w oknie ale warto było spróbować. Najpierw na
maszynie mamy(starym Łuczniku) szyłam,prułam i małymi kroczkami
zafascynowało mnie to i tak pozostało.Pierwsze prace nie są idealne ale
moje i nie poprzestaję na tym..
firana na przelotkach jeszcze nie na swoim miejscu:) |
ciekawy karnisz?:) |
Pora na coś nowszego z mojej skromnej domowej kolekcji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz